SUP, kajaki i rower – czyli lato 40 minut od Warszawy

Nie trzeba wyjeżdżać na Mazury ani planować tygodnia urlopu, by poczuć wakacyjny klimat. Wystarczy niedzielny poranek, rower i bilet kolejowy do Pomiechówka. A jeśli dorzucisz do tego kajaki, deskę SUP i popołudniowe ognisko — masz gotowy przepis na idealny letni dzień. Wszystko to w zasięgu 40 minut od centrum Warszawy. Pakuj sakwy, zbierz znajomych i ruszamy!

Etap 1: Pociąg + rower = kombo idealne

Zaczynamy na warszawskim Dworcu Gdańskim. Wsiadamy w pociąg do Pomiechówka – podróż trwa niecałe 40 minut, a rower można przewieźć w wyznaczonej części wagonu. W weekend z wieszakami bywa różnie – w jedną stronę znaleźliśmy jeden wolny (!), w drodze powrotnej staliśmy z rowerami w przejściu, no ale…przygoda to przygoda ;-)

Można też oczywiście dojechać na miejsce samochodem – przy wypożyczalni kajaków w Śniadówku czeka spory parking, więc jeśli zabierasz dzieci, sprzęt i piknikowy zapas kiełbasek, ta opcja jak najbardziej dostępna. Ale umówmy się – latem jest coś wyjątkowego w jeździe pociągiem z rowerem.

Etap 2: Pomiechówek – Śniadówko

Po wyjściu z pociągu polecamy krótki postój w cukierni Sweet Home tuż przy stacji – ciasta są naprawdę pyszne, a lody o smaku mohito idealne na upalny dzień.

Dalej ruszamy rowerem w stronę Śniadówka – trasa prowadzi przez miasteczka i las, a jej fragment biegnie lokalną, momentami ruchliwą drogą (przez kilka minut trzeba mieć „oczy dookoła głowy”). Po kilkunastu minutach pedałowania robimy przystanek w Kosewku – w klimatycznej kawiarence Rzekawa. Chwila przerwy na dobrą kawę, zimną lemoniadę i odpoczynek na leżakach w cieniu drzew.

Ruszamy dalej!

Po drodze znajduje się lokalny sklepik, w którym można uzupełnić prowiant – grill jednorazowy, kiełbaski, pieczywo, coś zimnego do picia.

Etap 3: Kajaki, SUP-y i plażowy relaks

W Śniadówku czeka na nas ulubiona wypożyczalnia Kajaki pod Lasem. Na miejscu – piaszczysta plaża z wygodnym zejściem do wody, czyste toalety i przebieralnie, duży parking, wiaty do biwakowania, miejsce na ognisko i supermiła obsługa, która wywozi kajaki w górę rzeki.

Uwaga praktyczna: warto zarezerwować kajaki wcześniej, zwłaszcza w weekendy – chętnych nie brakuje.

Tu dzielimy się na dwie drużyny:
– część ekipy zostaje na plaży – kocyk, książka, relaks w wodzie,
– reszta rusza na spływ.

Spływ Wkrą to idealny wybór na pierwszą przygodę – trasa jest spokojna i malownicza, zajmuje ok. 2,5 godziny. Nurt jest łagodny, rzeka płynie leniwie, a widoki to sama przyjemność. Po drodze mijamy sporo osób na SUP-ach – nic dziwnego, Wkra w tym miejscu jest płytka, szeroka i idealna do ćwiczenia równowagi ;-)

W trakcie spływu warto zatrzymać się w Chacie nad Wkrą & Bar KOZA – klimatycznym miejscu z przystanią, leżakami, ogrodem i mini zoo. Można tu zjeść coś pysznego, pochodzić boso po trawie, odpocząć w cieniu lub pozwolić dzieciom poszaleć w błotnej kuchni. Dobre miejsce na dłuższy przystanek.

Finał dnia – popołudnie na plaży

Po spływie spotykamy się ponownie na plaży. Rozpalamy grilla, ktoś jeszcze wskakuje do wody, ktoś inny szykuje obiadokolację. Popołudnie toczy się swoim rytmem i nikt nie patrzy na zegarek :-)

Powrót? Rowerem do Pomiechówka i pociągiem do Warszawy – ze świeżą opalenizną i galerią pełną nowych zdjęć, którą przeglądamy jeszcze przed snem :-)

W skrócie – plan dnia:

Start: Dworzec Gdański → Pomiechówek (pociągi co ok. godzinę)

Trasa rowerowa: Pomiechówek → Śniadówko (Kajaki pod Lasem)

Atrakcje: spływ kajakowy Wkrą, SUP-y, plażowanie, grill/ognisko, kawiarnie

Dojazd alternatywny: samochód (parking przy wypożyczalni)

Powrót: pociąg z Pomiechówka lub powrót rowerem

Przydatne wskazówki:

– Zarezerwuj kajak z wyprzedzeniem – szczególnie na weekend
– Weź krem z filtrem, nakrycie głowy i buty do wody
– Zabierz ręcznik, strój kąpielowy i coś do jedzenia
– Dobrze mieć gotówkę – nie wszędzie zapłacisz kartą

ZOBACZ TRASĘ W GOOGLE MAPS [LINK]

 

To wszystko zaledwie 40 minut od Warszawy.
Nie musisz mieć tygodnia urlopu, by poczuć wakacje – wystarczy wolna niedziela, rower i trochę chęci, żeby ruszyć z domu.

Chcesz więcej takich rowerowych inspiracji?
Śledź nas na blogu, Instagramie i Facebooku – pokazujemy miejsca, o których nie piszą przewodniki. Wszystkie sprawdzone osobiście 😉